O projekcie


Epos o Gilgameszu to słynny zabytek literatury sumeryjskiej przedstawiający losy króla Uruk, który po utracie przyjaciela postanawia wybrać się na wędrówkę w poszukiwaniu nieśmiertelności. Chociaż misja bohatera kończy się fiaskiem, dążenie do poznania tajemnicy wiecznego życia okazuje się być celem samym w sobie. Istotą mitu jest metamorfoza, jaka dokonuje się w Gilgameszu po śmierci Enkidu oraz w wyniku późniejszych przygód władcy. Poemat ten to porywająca historia o miłości, przyjaźni, zdradzie, gniewie, konflikcie pomiędzy naturą i kulturą, walce z przemijaniem, a także o sposobie na odnalezienie wewnętrznego spokoju i poczucia sensu.

Tej drogi nigdy nie było nie jest przekładem oryginału, ale stanowi współczesną interpretację Marcina Mleczaka, której towarzyszą ilustracje autorstwa Mai Starakiewicz. Co istotne, grafiki powstały wcześniej i są równoważną częścią cyfrowego picture book’a – słowo i obraz dopełniają się wzajemnie, współtworząc jedyną w swoim rodzaju literacko-wizualną całość. Opowieść multimedialna na motywach “Eposu o Gilgameszu” snuta jest przez małżeństwo ludzi-skorpionów. To z ich rozmowy poznajemy bieg wydarzeń, a tytuł tekstu stanowi parafrazę wypowiedzi męża-skorpiona skierowanej do bohatera, kiedy ten podróżuje w poszukiwaniu skarbu.

Zmiana narratora jest niezwykle istotnym aspektem projektu – dzięki takiemu zabiegowi możemy spojrzeć na starożytną historię z nowego punktu widzenia. Dialogi pary skorpionów nawiązują do oralnej tradycji epickiej i wprowadzają do tekstu dynamikę oraz elementy humoru. Jednak najważniejsze bodaj słowa tej fascynującej opowieści padają z ust karczmarki Siduri, która, podając piwo Gilgameszowi, wyjaśnia bohaterowi jak odnaleźć szczęście w codzienności. To zaskakujące odwrócenie perspektywy nie jest przypadkowe i podkreśla przewrotność całej historii, w której zwierzęta, ludzie i bogowie nieustannie dokonują próby przekraczania kolejnych granic, igrając z zastanym porządkiem świata.

Epos o Gilgameszu stanowi niegasnące źródło inspiracji dla pisarzy, poetów i artystów tworzących w XX i XXI wieku, a postać władcy Uruk pojawia się nawet w grach i utworach muzycznych. Ilustracji mitu podjął się m.in. Roman Opałka, który w latach 60. wykonał gwasze do przekładu Roberta Stillera. Ciekawą współczesną reinterpretacją historii bogini Isztar jest powieść Olgi Tokarczuk Anna In w grobowcach świata (2006), swobodnie oparta na motywach sumeryjskich przekazów. O Gilgameszu wspomina Zbigniew Herbert w wierszu Przesłanie Pana Cogito (1974) – słowa powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy/ bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz zdają się doskonale oddawać ideę eposu.

Dodatkową wartością interaktywnego projektu Mai Starakiewicz jest możliwość zabrania ze sobą części opowieści w formie dostępnych do ściągnięcia grafik, które można wydrukować, oprawić i powiesić na ścianie, a także wejść w posiadanie samego e-booka z historią na poły historycznej, na poły mitologicznej postaci władcy sumeryjskiego miasta Uruk.

Agnieszka Cieślak


Dlaczego Gilgamesz?



Epos o Gilgameszu należy do najstarszych znanych nam dzieł literatury – pozwala w pewnym stopniu zrozumieć dylematy człowieka, który dopiero co poczuł się czymś odrębnym od świata przyrody, dopiero zaczął gromadzić się w społeczeństwa większe od plemienia i, opanowawszy użycie narzędzi na szeroką skalę, zamienił tworzenie pojedynczych artefaktów na wznoszenie miast, prowadzenie dyplomacji i toczenie wojen.

Cofając się do punktu, w którym prehistoria przechodzi w historię, otrzymujemy także narzędzia do myślenia o nas samych i o naszych problemach. Wczytując się w spisane na glinianych tablicach opowieści, obcujemy z kwestiami relacji jednostki ze społeczeństwem, człowieka z naturą i siłami nadnaturalnymi, rolą płci wreszcie. Dokonujemy swego rodzaju inżynierii wstecznej ducha.

Epos o Gilgameszu jest wyrazistym przykładem długiego trwania kultury  – w roku 2020 możemy czytać tekst, którego najwcześniejsze wersje datuje się na trzecie tysiąclecie p. n. e., co samo w sobie jest faktem dość niezwykłym. Jednak obcowanie z tym tekstem nie jest to wyłącznie doświadczeniem „historycznym” – tekst ten w wielu aspektach jest niesamowicie aktualny i uniwersalny, choć archaiczna forma językowa może te cechy przysłaniać. Z tego właśnie powodu w projekcie Tej drogi nigdy nie było pojawia się pisana specjalnie na jego potrzeby parafraza oryginalnej historii.

Tematami, które w historii o Gilgameszu wybrzmiewają w sposób bardzo wyrazisty, także dla współczesnego czytelnika, są między innymi rozdarcie człowieka między kulturą (symbolizowaną przez miasto) z jej porządkiem, ale także opresją, oraz naturą (wyobrażaną przez Cedrowy Las), która jest przestrzenią wolności, ale także groźnego dla człowieka chaosu.

Walka toczona przez Gilgamesza okazuje się ostatecznie walką z samym sobą – jest ona  pokazana zarówno jako sytuacja tragiczna, ale także groteskowa – w końcu król potężnego miasta (będący nota bene postacią historyczną) wyrusza w podróż na krańce świata, by ostatecznie największą mądrość usłyszeć od starej karczmarki, a zdobyty wielkim wysiłkiem skarb stracić... przez przypadek.

Jest to opowieść  z jednej strony wypełniona patosem – jednym z głównych motywów jest lęk przed śmiercią i próba przezwyciężenia go, z drugiej strony, podniosłość ta  jest wiele razy zaburzana, co sprawia, że historia ta może, przy odrobinie interpretacyjnego wysiłku, stać się czymś nie tylko aktualnym, ale także sprawiającym prawdziwą przyjemność z lektury.

Dla mnie Epos stał się inspiracją do stworzenia własnej wizualnej opowieści o surowym, niegościnnym świecie, w którym miłość i wewnętrzny spokój są czymś wywalczonym i bardzo cennym. W okolicznościach pandemii i towarzyszącej jej ciągłej niepewności wydaje się ona bardzo adekwatna.

Maja Starakiewicz