5 / 23

Enkidu i Szamchat

— Stary już jestem i zbutwiały jak pień, ale te jabłuszka bym złapał w garść.

— Zawrzyj pysk, plugawcu. Choć kłamstwa ci nie zarzucę, bo złotem bym płaciła za takie biodra. Jednak prawdą, że nie ma piękniejszych niż kurwy ze świątyni Isztar. Ale po co prowadzi ją ten pasterz w góry, po co porzuca pośród borów?

— Człowieka z człowieka robi ziemia i kobieta. Do orki Enkidu nie zmusisz, ale do innego zasiewu skłoni go Szamchat bez wątpienia.

— Zastygł w miejscu, patrzy na nią. Ona się obnaża, spółkują, chleb jedzą, piją piwo, uczy go jak być człowiekiem.

— Biedny głupiec. Nikt mu nie przebaczy, chociaż nie wie, co czyni.