16 / 23
Ludzie-skorpiony
— Witaj, władco Uruk, przyjmij odpoczynek u ludzi- skorpionów. Ukoisz zmęczenie, choć nasze domostwo ubogie, a i moja żona nie gotuje najlepiej.
— Wybacz, Gilgameszu, staremu głupcowi! Posiłek mógłby być dostojniejszy, gdyby tylko pień spróchniały raczył częściej ruszać na polowania.
— Panie, nie słuchaj zanadto tej jędzy! Chociaż po prawdzie język jej plugawy, to jednak serce ma dobre.
— A i mój małżonek, chociaż wyglądem odstrasza i ludzi, i skorpiony, nie jest tak ohydny w swej istocie. Nikt nie zna tych lasów, jak on. Odpocznij, Gilgameszu, a potem on ci wskaże drogę.
![]()
Ludzie-skorpiony
— Witaj, władco Uruk, przyjmij odpoczynek u ludzi- skorpionów. Ukoisz zmęczenie, choć nasze domostwo ubogie, a i moja żona nie gotuje najlepiej.
— Wybacz, Gilgameszu, staremu głupcowi! Posiłek mógłby być dostojniejszy, gdyby tylko pień spróchniały raczył częściej ruszać na polowania.
— Panie, nie słuchaj zanadto tej jędzy! Chociaż po prawdzie język jej plugawy, to jednak serce ma dobre.
— A i mój małżonek, chociaż wyglądem odstrasza i ludzi, i skorpiony, nie jest tak ohydny w swej istocie. Nikt nie zna tych lasów, jak on. Odpocznij, Gilgameszu, a potem on ci wskaże drogę.
